Czasami w wolnych chwilach przegl±dam ró¿ne witryny internetowe po¶wiêcone tematyce ³owieckiej, a zw³aszcza uwa¿nie czytam tematy po¶wiêcone broni, naprawom, regeneracji i jej eksploatacji. Broñ to nie samochód czy rower, u¿ytkowanie broni wymaga od w³a¶ciciela szczególnej wiedzy na temat eksploatacji oraz jej pó¼niejszej konserwacji.
Sporo jest ró¿nych porad dotycz±cych odnawiania i konserwacji osad. W zasadzie od dziesi±tków lat niewiele siê zmieni³o, i nie bardzo jest co zmieniaæ i udoskonalaæ ale co pewien czas pojawiaj± siê ró¿ne nowe przepisy. Czyta siê je uwa¿nie poniewa¿ ka¿dy liczy na to, ¿e w miarê up³ywu czasu postêp techniczny wprowadzi nowocze¶niejsz± i lepsz± metodê. Metodê która bêdzie szybsza, zapewni lepszy wizualnie wygl±d osady oraz umo¿liwi trwalsze zabezpieczenie przed wp³ywem zewnêtrznych czynników, a g³ównie przed wilgoci±..
Co prawda coraz czê¶ciej w ostatnich latach mo¿na przeczytaæ ¿e...nowe produkty nie zawsze s± lepsze od tych starych dawniej wyprodukowanych.
Jest kilka metod ochrony osad przed wilgoci±, od politurowania przez lakierowanie przy u¿yciu syntetycznych lakierów, jednak najlepsze z nich s± sposoby oparte na naturalnych ¶rodkach. Wszystkie wystêpuj±ce obecnie na rynku ¶rodki do bie¿±cej konserwacji osad niezale¿nie od producenta i nazwy oparte s± na oleju lnianym, ró¿ni± siê tylko zapachem i kolorem.
Jedn± z metod, jest dosyæ czêsto stosowana metoda zabezpieczenia powierzchni osad przejêta od dawnych szkutników. Polega na wielokrotnym smarowaniu i wcieraniu mieszaniny oleju lnianego rozcieñczonego terpentyn± balsamiczn±. Ju¿ dawno stwierdzono ¿e ten roztwór g³êboko wnika w drewno i wraz z up³ywem czasu nastêpuje jego polimeryzacja, powoduj±c wypchniêcie wilgoci i uszczelnienie mikro szczelin zapewniaj±c ca³kowit± wodoodporno¶æ. T± metodê stosuje siê od setek lat do konserwacji ³odzi, ¿aglówek i jachtów wykonanych z drewna. Metoda jest tak prosta ¿e w³a¶ciwie trudno j± udoskonalaæ. Je¿eli proces jest wykonany w³a¶ciwie na tak zabezpieczonym drewnianym elemencie zroszonym wod± i nawet po kilku dniowym przebywaniu w wodzie i wytarciu do sucha nie powinno byæ ¶ladu pozosta³o¶ci po wodzie.
Jednak co pewien czas pojawiaj± siê w internecie innowacje i udoskonalenia, przewa¿nie pisze siê o ró¿nych dodatkach, które wed³ug pisz±cych zapewni± lepsz± jako¶æ tej metody. Takimi dodatkami maj± byæ wosk i kalafonia dodana do oleju lnianego.
Kieruj±c siê internetowym opisem postanowiono zrobiæ eksperyment. Do lnianego oleju tradycyjnie dodano 10% terpentyny balsamicznej, nastêpnie dosypano niewielk± ilo¶æ drobno pot³uczonej krystalicznie czystej kalafonii stosowanej do smyczków, czêsto wstrz±saj±c w celu lepszego rozpuszczenia, i mimo ¿e trochê zmêtnia³, to przez dwa dni wielokrotnie nacierano osadê. Przed ka¿dym natarciem butelkê intensywnie wstrz±sano.
Nastêpnie osada zosta³a od³o¿ona do le¿akowania aby spokojnie postêpowa³ proces polimeryzacji w celu uzyskania ca³kowitej odporno¶ci na wilgoæ. Pozosta³± ilo¶æ mikstury odstawiono na pó³kê, ju¿ po tygodniu mo¿na by³o zauwa¿yæ ¿e olej lniany i kalafonia siê ze sob± nie ³±czy. Powsta³ na dnie osad drobno zmielonej kalafonii wyra¼nie oddzielony od pozosta³ego oleju.
Po oko³o 3 miesi±cach da³o siê zauwa¿yæ ¿e powierzchnia osady jest matowa, nie ma delikatnego po³ysku, który po kilkukrotnym przetarciu rêk± powinien zawsze siê pojawiæ. Aby sprawdziæ jaka jest odporno¶æ powierzchni na wilgoæ i wodê puszczono za pomoc± kroplomierza kilka du¿ych kropel wody. Aby zbli¿yæ siê najbardziej do rzeczywistych warunków zebrano trochê deszczówki spod rynny w czasie pierwszych chwil padania deszczu.
Nastêpnie osada zosta³a po³o¿ona w ch³odnym miejscu na kilka godzin. Po oko³o 7 godzinach resztki wody zosta³y usuniête a powierzchnia w tym miejscu osuszona za pomoc± chusteczki. Zaskoczenie by³o spore, gdy¿ w miejscu gdzie by³a woda powsta³a plama.
Plama nie powinna powstaæ, a wiêc polimeryzacja oleju lnianego z terpentyn± nie nast±pi³a w sposób prawid³owy.
Wynika z tego ¿e powierzchnia nie zosta³a w pe³ni zabezpieczona przed wp³ywem wody i wilgoci. Przy prawid³owym procesie na powierzchni nie powinno byæ plam, a powierzchnia ma byæ ca³kowicie odporna na dzia³anie wody. Mimo ¿e osada zosta³a nasmarowana lnianym olejem jeszcze tego samego dnia plama nie ust±pi³a, zosta³o miejscowe przebarwienie i trwa³y ¶lad pozosta³o¶ci po wodzie, który szpeci ca³± osadê.
Polimeryzacja nie wyst±pi³a, nie wyst±pi³o te¿ trwa³e zabezpieczenie przed wilgoci± dlatego ¿e zosta³ zak³ócony proces przez niewielk± ale bardzo istotn± dla tego procesu domieszkê kalafonii.
Wydawaæ by siê mog³o
"a co tam dodamy trochê kalafonii, na pewno bêdzie lepiej, nic siê nie stanie" niestety sta³o siê gorzej. W procesach chemicznych nawet niewielkie zmiany odczynników chemicznych czy nawet kolejno¶ci ich zmieszania powoduj± bardzo istotne zmiany w dzia³aniu tego roztworu.
Do¶wiadczenie wskazuje, po tym i podobnych eksperymentach, ¿e nale¿y byæ ostro¿nym w stosowaniu porad z ró¿nych witryn internetowych, które zamiast po¿ytku mog± przynie¶æ te¿ i szkody, dlatego czasami warto wcze¶niej zapytaæ siê fachowca, który ma w tej dziedzinie d³ugoletnie do¶wiadczenie, wed³ug zasady
"kto pyta nie b³±dzi".